Przejdź do głównej zawartości

Bunt Dwulatka - Zrozum potrzeby dziecka

Zatem teraz czas na 7 krok w budowaniu porozumienia z małym buntownikiem i brzmi on: Zrozum potrzeby dziecka. Zacznijmy od tego, co nasz maluszek już potrafi w tym wieku. Jaki jest rozwój emocjonalny i psychiczny dwulatka, czyli dziecka w drugim roku życia. 

Dziecko już w wieku 15 miesięcy potrafi na swój sposób poprosić o to czego chce, wydając dźwięki lub pokazując paluszkiem. Bywa w odbiorze uparte, namolne i wie jak zwrócić na siebie uwagę. 

Jeśli jego prośby traktujesz jak żądania i ostro się sprzeciwiasz, "wyhodujesz" małego buntownika. Dziecko w tym wieku potrafi całym ciałem wyrazić sprzeciw i odmowę. Dorośli nazywają to atakami złości w wieku buntu i przekory. 

Będzie również demonstrowało to, czego się od Ciebie uczy - pozytywny lub negatywny stosunek do drugiej osoby. Dlatego tak ważna jest łagodność wobec dziecka i otwartość na jego potrzeby i prośby.

Równie istotne jest, aby to czego nie może otrzymać, było sygnalizowane w pogodny sposób. Małemu dziecku, gdy żąda czegoś, czego nie możesz mu dać, warto podsunąć coś zastępczego do zabawy - w wielu przypadkach unikniesz dzięki temu wybuchu histerii. Często odbierze to jako naszą propozycję i zrozumie nasze intencje: "tamtego nie mogę ci dać, ale możesz się pobawić tym". 

Przygotowałam 4 kluczowe wskazówki, które pomogą w opanowaniu emocji dwulatka. Uwzględniają one rozwój emocjonalny dziecka w tym wieku. Zatem jak sobie radzić z buntem dwulatka, kiedy już wystąpi?


WSKAZÓWKA 1: POSŁUGUJ SIĘ JĘZYKIEM CIAŁA 


Dziecko w tym wieku rozumie podstawowe słowa i zdania i zazwyczaj o wiele lepiej niż nam się zdaje, orientuje się w tym, co mówimy, a konkretniej: co mamy na myśli. Z powodów, o których pisałam w poprzednich częściach, pamiętaj, aby jak najrzadziej używać słowa “nie”. 

Mimo to, wciąż najbardziej czytelna jest dla niego komunikacja niewerbalna, czyli to, co w relacji jest przekazywane poza słowamiZatem posługuj się częściej językiem ciała, aby dać dziecku do zrozumienia, że coś Ci nie odpowiada. Na przykład przeganiaj je jednoznacznie i pogodnie z miejsca, gdzie nie powinno się znajdować używając słów: "A co Ty tu robisz? Uciekaj mi stąd! " - jak to robiły nasze babcie i co było bardzo skuteczne. 

Często się zdarza, że dziecko wyrywa się lub ucieka, kiedy chcemy je ubrać. Przytrzymajmy je wówczas trochę bardziej stanowczo, ale bez cienia złości czy agresji. Nic nie mów, ale patrz uważnie w oczy, kiedy chcesz by stało chwilę spokojnie, np. podczas ubierania.


WSKAZÓWKA 2: SŁUCHAJ INTUICJI


Przyjęło się w literaturze, że w tym wieku nastroje dzieci są kiepskie, a złość wybucha często i gwałtownie. Jednak znam dość dużo dzieci, które w tym "trudnym" wieku są pogodne, radosne i spokojne. Wynika to nie tylko z temperamentu ale i z podejścia rodziców do wychowania, dbałości o potrzeby dzieci i zaspokajanie ich na żądanie od pierwszych dni życia. 

Nie jest to jednoznaczne z koncentrowaniem się wyłącznie na dziecku i spełnianiu każdej zachcianki. Polega jedynie na zrozumieniu na czym polegają potrzeby dzieci i ich zaspokajanie, oraz na właściwym stawianiu granic i pokazywaniu jasnych reguł. Można się o tym dowiedzieć podczas kursu "12 Małych Kroków do Porozumienia z Dzieckiem".

Niekiedy Twoje przekazy rodzinne i wiedza książkowa mogą stać w sprzeczności z autentycznymi potrzebami dwuletnich dzieci. Wierzę całym sercem, że rodzice kierują się najlepszymi intencjami, jednak rozmijają się czasem z tym, co jest dla dziecka dobre. Dlatego tak ważne jest aktualizowanie wiedzy. A na to nigdy nie jest za późno.

Bunt Dwulatka - 12 Małych Kroków do Porozumienia z Dzieckiem to 12 dniowy darmowy kurs mailowy od specjalisty w wychowaniu i radzeniu sobie ze złością i agresją dzieci. Poznaj 12 kroków, które pozwolą Ci inaczej spojrzeć na zachowanie dziecka i dostarczą praktycznych i skutecznych wskazówek. Zapisz się i pożegnaj z buntem dwulatka! >>Zapisuję się<<

WSKAZÓWKA 3: ZROZUM BUNTOWNIKA


Załóżmy, że chcesz zrozumieć swoje dziecko. Masz małego buntownika na pokładzie, a jego złość choć wybucha gwałtownie i jest bardzo żywiołowo wyrażana - nie trwa długo. Te gwałtowne, krótkotrwałe wybuchy złości pojawiają się zazwyczaj, gdy nie są respektowane potrzeby dziecka lub jest ono ograniczane w sposób, który zakłóca, hamuje jego rozwój. Jak sobie z tym radzić ze sprawnością godną wirtuoza, można się nauczyć <-kliknij, jeśli przyda Ci się dodatkowe wsparcie.

W naszej kulturze małe dzieci od urodzenia separuje się od rodziców: kładzie w łóżeczkach, umieszcza w osobnych pokojach, wozi we wózku, czyli nie nosi blisko ciała, np. na rękach czy w chuście. Choć jest to coraz modniejsze i coraz częściej się zdarza. Ten dystans nie pozwala dzieciom zaspokajać podstawowej potrzeby bliskości i kontaktu

Dla tych z Was, którzy nie znają wcześniejszych odcinków kursu wspomnę, że dziecko pozbawione tej możliwości cierpi tak samo, jak z braku jedzenia. Staje się płaczliwe, rozdrażnione, wciąż domaga się zaspokojenia tej potrzeby. Znacie sytuacje, gdy idzie rodzic z maluchem wyjącym "naaa ręceeee"? A rodzic z determinacją odpowiada "potrafisz już chodzić" ignorując płacz dziecka? Wszystko w imię źle pojętych zasad wychowawczych. Wyjście na przeciw tej potrzebie może zaoszczędzić rodzicom wielu problemów.


WSKAZÓWKA 4: ZASPOKAJAJ POTRZEBY DZIECKA


Nie bez powodu ta już kolejna odmowa ze strony rodziców jest przyczyną wielkiej złości. Kolejny raz brak zaspokojenia ważnej dla dziecka potrzeby powoduje coraz większą frustrację. Maluch nauczony walczyć o swoje potrzeby, chwyta się sposobów, które kiedyś-gdzieś zadziałały. My dochodzimy do wniosku, że bez powodu wpada w furię, gdy coś dzieje się nie po jego myśli. Nasze dziecko zamienia się w wojownika-stratega ;)

Niestety w dziecku kumuluje się żal. Pojawia się uraza i nieufność w stosunku do rodziców. Powoduje to ambiwalencję w jego uczuciach  - jednoczenie odczuwa skrajne emocje - wielki gniew i wielką miłość do rodziców. Dziecko nie rozumie tego, co się z nim dzieje i nie jest w stanie poradzić sobie ze swoimi silnymi emocjami w tym momencie. To wywołuje rozpaczliwe wołanie o pomoc, odbierane jako kolejne ataki złości i histerii u dwulatka

Zaczyna się od ważnych rzeczy, jak niedobór kontaktu fizycznego, dotyku, a kończy na tak błahych jak te, gdy mama nie pozwala wchodzić na parapet, gdy rowerek utknie, gdy nie udaje się złapać piłki. A w rodzicach budzi się rozczarowanie dzieckiem, antypatia i brak akceptacji. Można temu zapobiec.

Dziecko zamiast cieszyć się życiem, zaczyna walczyć. Bezsilność wobec zakazów czy praw fizyki zaczyna być przeżywana bardzo emocjonalnie. Dziecko może płakać (nawet bardzo długo), tupać, gryźć, rzucać się na podłogę, a nawet walić w nią głową.

Nam, dorosłym trudno jest zrozumieć, że zwykłe niepowodzenie można tak bardzo przeżywać. Ale dla dziecka, którego potrzeby permanentnie są ignorowane, to są kolejne zawody. Rodzice mogą nie być świadomi, że nie zaspokajają ważnych potrzeb własnych dzieci powielając zwyczaje swojej kultury. Na przykład separując dziecko, które zamiast od pierwszych dni spać z mamą czy obojgiem rodziców, uczone jest pomimo płaczu spać osobno. 

Maluch przeżywa wszelkie drobne niepowodzenia tym bardziej, im bardziej czuje, że na wiele rzeczy nie może mieć wpływu, w tym na zaspokojenie sygnalizowanych potrzeb. Świat i relacje z rodzicami mogą wówczas stać się polem bitwy. Jak pomóc sobie i dziecku możesz sprawdzić tutaj >>


Autorka artykułów 

Barbara Dziobek - rodzic, pedagog, coach i trener, specjalista terapii RTZ

Pasjonatka świadomego rodzicielstwa, autorka artykułów, poradników, warsztatów, kursów on-line dla rodziców. Specjalizuje się w radzeniu sobie z trudnymi emocjami oraz uzdrawianiu relacji rodzice - dzieci. Podkreśla, jak ważna jest świadomość w wychowaniu. Prowadzi rodziców do ich własnego rozwoju poprzez wgląd i lepsze poznanie samego siebie, co skutkuje stworzeniem szczęśliwych i harmonijnych związków nie tylko z dziećmi.

Komentarze